Ukąszenie Snake’a i wygrana z Sofą

Ukąszenie Snake’a i wygrana z Sofą

Przystępując do tego meczu wiedzieliśmy, że stawką jest bycie nadal w kontakcie z czołówką ligi albo walka w środkowej części tabeli. Dużo trenowaliśmy, ale w różnym składzie. Do za dużo do gry mimo wszystko nie wnosi. Mecz zaczyna się dobrze dla nas. Rywal z respektem podszedł do nas i to wykorzystywaliśmy. Pierwszy gol to atomowe uderzenie Rydelka. „Lwica lewica” zrobiła robotę i Paweł dziurawi siatkę w okienku bramki przeciwnika. Sofa próbuje strzałów z dalszej odległości, ale na posterunku jest nasz drugi bramkarz Daniel, który był bardzo dobrze dysponowany tego dnia. Nadal kąsamy przeciwnika. Po rozegraniu z boku boiska ładnym uderzeniem popisuje się Seweryhno. Mamy 2:0. Obraz gry się nie zmienia. Gramy konsekwentnie. Przechwyt przed naszym polem karnym, ładne podanie Dudiego do Snake i ten ostatni dość silnym i precyzyjnym strzałem obok lewego słupka zdobywa 3 gola. Mamy świetny wynik już w 20ej minucie meczu. Potem niestety coś się zacięło. Marnowali swoje szanse chyba wszyscy nasi gracze. I dostajemy za swoją nieskuteczność ostrzeżenie. Z dość dużego konta ale silnym strzałem tuż przed końcem pierwszej połowy popisał się gracz przeciwnika i niestety gol na kontakt. Wynik po pierwszej połowie to 3:1 dla nas. Druga połowa to już gorsza nasza gra. Nad tymi początkami musimy mocno popracować, bo się odkrywamy zupełnie niepotrzebnie. Poza tym coś szwankuje z naszą koncentracją. Mieliśmy swoje szanse na podwyższenie rezultatu ale nic nie wpadało. A przeciwnik widząc naszą niefrasobliwość zaczyna grać coraz śmielej. I zaczyna się dziać. Zdobywają po szczęśliwej akcji gdzie piłka odbija się pod nogi ich atakującego i mamy już tylko 3:2. U nas coraz większa nerwówka a przeciwnik napiera bo zwietrzył swoją szansę. I … niestety faulujemy tuż przed polem karnym. Sofa kapitalnie rozegrała rzut wolny i jest remis. 3 minuty do końca meczu. Gra szarpana. Szanse po obu stronach. Wydaje się, że już nic ważnego się nie wydarzy i … ruszył Kijas, Kossa i Snake do desperackiego ostatniego ataku! Swoją szybkością Kijas łapany wręcz przez przeciwników przedarł się prawym skrzydłem. Odbił się „od kępy” bo kont natarcia zaobserwowany był na poziomie 45stopni zagrywa na tzw. konia do środka na pole karne. Obrońca zatrzymuje piłkę lecz jej nie opanował. Dopadł do niej Snake i „UKĄSIŁ” jak trzeba! Zdobywamy gola na 10sekund przed końcem spotkania! Są 3pkt i to jest najważniejsze, chociaż nasza druga połowa do mega poprawki. Trzeba zatrudnić Panią Jadzię, która współpracuje ze skoczkami ze Słowenii. Wówczas może więcej zimnej krwi i skuteczniej zagramy w następnych potyczkach. Sztab już telefonił do Pani Jadwigi. Mówiła, że pomoże. Gratuluję naszej drużynie, że walczyła do ostatnich sekund a nie zawsze tak było. Pozdrawiam Snake.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości